Łukasz Michniewicz czyli nieznany człowiek z wielkimi sukcesami

Łukasz Michniewicz czyli nieznany człowiek z wielkimi sukcesami

Concordia Elbląg  - ta nazwa od dziś odpowiada nam na pytanie pt ,, Jak z akademią u drugoligowych średniaków" . A no dobrze, na to przynajmniej wygląda, bo jeśli zespół 16 latków w swojej drużynie posiada psychologa, masażystę , dwóch trenerów i zdobywa się v-ce mistrzostwo Polski Centralnej Ligi Juniorów, pokonując połowę ekstraklasy to czego chcieć więcej. Łukasz Michniewicz , czyli człowiek , który na piłce totalnie sie nie zna, a jak twierdzi Paweł Sagan (najlepszy strzelec Concordii)  miał największy wpływ na drużynę. O co chodzi ? Postanowiliśmy dowiedzieć się w trybie natychmiastowym. Łukasz Michniewicz -  zdobywał w 2011 roku Mistrzostwo Polski z województwem Warmińsko - Mazurskim , rok później pracował w 2 ligowej Sandencji Nowy Sącz  przez okres 6 miesięcy po czym stwierdził , że dla tych ludzi wystraczającą motywacją jest alkohol , a nie jego slowa. Sezon 2012/2013, Stomil Olsztyn znajduje się na spadku ligowej tabeli, 12 kolejek przed końcem sezonu zatrudniony zostaje główny bohater dzisiejszej lektury, duma Warmii i Mazur kończy sezon na 11 miejscu po 8 zwycięstwach , 2 remisach i 2 porażkach.Z opowiadań, postać szczera i konkretna a zarazem chamska i prostacka. Jak wiele znaczy psycholog postanowiliśmy dowiedzieć się z ust samego Michniewicza. (Oto najciekawsze fragmenty wypowiedzi , cały wywiad zostanie ukazany 29 czerwca)
 
- Zostaje Pan zatrudniony w Elbląskiej Concordii, kolejny sukces, czy tak wiele znaczy psycholog w dzisiejszej piłce ?

   - Sukces ? Nie. Byłby wtedy kiedy sięgnelibyśmy po złoto, dziś wracamy do domu z brązem i to trzeba traktować jako porażkę. Zapamiętany zostanie zwycięsca, o nas nikt nie będzie pamiętał, mimo wylanego potu i łez. Czy psycholog znaczy dużo ? Myślę , że jest on potrzebny w sztabach juniorskich, żeby uświadomić , pokazać i udowodnić rację, którą trzeba dążyć żeby być jak najwyżej . Część zawodników się z tego śmieje , co jest zauważalne na zajęciach, ale to tylko ich problem. Po tylu latach doświadczenia wiem kto będzie grał w piłkę jeżeli zdrowie mu na to pozwoli, a kto skończy w firmie ojca lub na zmywaku w Anglii. Talentów jest wiele, część spala się sama, część jest źle pokierowana, a część nie zauważona co boli najbardziej. 

- Pracował Pan w tym sezonie przez pewien okres w juniorach Lechii Gdańsk , czy w klubach ekstraklasy jest różnica szkoleniowa niżeli w drugoligowej akademii Concordii ?

  - W Lechii pracowałem krótko, bodajże około półtora miesiąca. Czy jest różnica szkoleniowa ? Nie. Jest natomiast różnica talentu między tymi dwoma zespołami. Muszę przyznać , że takiego potencjału jak w juniorach Lechii nie widziałem dawno, być może nigdy. Wszyscy wyszkoleni technicznie, fantastycznie skoordynowani, pełen profesjonalizm na zajęciach, gdybym przyszedł tam przed rozpoczęciem sezonu, postawiłbym wszystkie pieniądze na to że zdobędą mistrzostwo Polski.

- Lechia zajeła 4 miejsce w swojej grupie co klasyfikuje ich na dopiero 12 pozycji w Polsce, co było powodem ?

  - Zdecydowanie mentalność. Przed każdym meczem byli źle przygotowani psychicznie, źle myśleli, byli ciągle pod presją czasu pod względem (musze zagrac jak najlepiej, wtedy trafie do ekstraklasy). To nie ich wina, to wina Polskiego szkolenia, i złego wyszkolenia trenerów , brak kursów psychologicznych , które pozwalały by lepiej uświadomić zawodników. 

- Mówił Pan że widział wielki potencjał wśród zawodników, mógłby Pan wymienić konkretnie jakich? 

   - Pod względem psychologii, wielką uwagę przykuli Wolski i Kołodziejczyk, to stu procentowi profesjonaliści jak na juniorów. Przyglądałem sie im na wielu treningach, w szatni są największymi komikami, ale jak wchodzą na boisko są najbardziej wyciszeni, po tym poznaje się zawodników , którzy dążą do celu.

- Coś na ich temat pod względem czysto piłkarskim ?

  - Wolski ma niesamowity spokój, gra strasznie bezpiecznie i nie traci piłek, ma tzw. stalowe płuca, może biegać w tą i we w tą  Przypomina mi Stevena Gerrarda stylem gry, rządzi środkiem pola, i fantastycznie gra głową. Kołodziejczyk to widoczny lider, gra na pozycji na której grają najwięksi (kiedyś Maradona, Pele, dziś Neymar czy Messi) , gdy zespołowi nie idzie , bierze ciężar gry na siebie , nie ma problemów z mijaniem rywali, i ciągle w zespole jest najlepszym strzelcem mimo że nie jest typowym napastnikiem , to demon szybkości. Wadą jest to że ma problemy psychologiczne, chodzi tu o tzw. samozachwyt . Gdy poczuł że u trenera Widzickiego jest kluczową postacią dawał z siebie mniej niż zwykle, gdy zaś trener zdjął go już w 60 minucie gry , pod wpływem frustracji w dwóch następnych meczach strzelił 4 bramki i zaliczył 2 asysty dając zwycięstwa z Pogonią Szczecin i Mogilnem. Jeżeli chce być najlepszy , musi sie tego pozbyć, choć w nie których przypadkach to dobry nawyk.

- Czy w Concordii również jest wielki potencjał ? 

  - Concordia przede wszystkim to drużyna, nie ma tam wybitnych graczy, naliczyłbym maksymalnie trzech którzy się wyróżniali , tworzą kolektyw, to dało im wiele. 
 

- Zostanie Pan dalej w Concordii ?

   - Concordia to już rozdział zamknięty, dziś nie wiem co będe robił, propozycji i rozwiązań jest wiele, ale ja chce wybrać najodpowiedniejszą ofertę. Chce pomagać przede wszystkim młodym, tym którzy chcą i którzy jeszcze mogą, tym którzy mają marzenia. Z seniorską piłką już skończyłem, chociaż ... never say never (śmiech)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości